Za oknem pogoda na czapke, a w domu nie ma wlaczonego ogrzewania – witajcie w Kraju Baskow, zwanym tez Krajem Pojedynczych Szyb 😉 Pocieszam sie rozowymi pudeleczkami, ktore, na moje szczescie, nie sa pelne czekoladek. Mowa o Glossybox.
Prenumeraty probkowe istnieja juz od kilku lat, ale ja dowiedzialam sie o nich dopiero niedawno. Na Spotify zaatakowala mnie reklama Birchbox, na ktora weszlam przyciagnieta ciekawym opakowaniem, z kolei o Glossbox przeczytalam na… Pudelku, bo jedna z edycji specjalnych skompletowala znienawidzona przez ten serwis plotkarski Kasia Tusk.
Uznalam, ze to cos dla mnie, z kilku powodow:
1) Mialam ochote pobawic sie troche w dziewczyne…
2) … ale nudna to zabawa, jesli byle blyszczyk zuzywa sie cztery lata…
3) … a z ta swiadomoscia troche boje sie wydac te kilkadziesiat zlotych na nowy produkt…
4) … ktory byc moze wcale nie przypadnie mi do gustu.
5) Poza tym przed zakupem wypadaloby poczytac recenzje w internecie, a mi sie nie chce.
6) Kolejny powod byl taki, ze bardzo lubie ladne pudelka, a w tej prenumeracie dostaje sie dwa takowe miesiecznie (teraz trzymam w nich a to lekarstwa, a to kable).
7) No i wreszcie, kiedy dostaje cos poczta, zwlaszcza regularnie, ciesze sie jak dziecko…
8) … i wydaje mi sie, ze wcale za to nie zaplacilam – ze to prezent (mialam tak nawet z zakupami z Piotra i Pawla).
Funkcjonuje to tak: wykupujemy prenumerate tak samo jak w przypadku czasopisma (w moim przypadku na szesc miesiecy, ale mozna po prostu kupic pojedynczy egzemplarz), a nastepnie co miesiac dostajemy poczta piec probek kosmetykow zapakowanych w sliczne podwojne rozowe pudeleczko z kokardkami i czarnym “siankiem”. Probki wybierane sa zgodnie z wypelniona przez ciebie ankieta zawierajaca dane na temat twojego typu cery, upodoban itp. Niektorzy powiedza, ze czterdziesci zlotych miesiecznie to duzo jak za piec probek, ale wiekszosc z nich wyglada jak pelnowymiarowe produkty. Jesli chodzi o marki, trafiaja sie zarowno te znane i ekskluzywne zarazem (Roc, Elizabeth Arden), jak i bardziej egzotyczne (np. australijskie ModelCo).
W listopadowej paczuszce otrzymalam:
– 100 ml aloesu z konserwantami firmy Babe
– 15 ml kremu Retin-Ox Correxion firmy Roc
– 50 ml odzywki AgeDefy marki Pantene
– 10 ml (dwie aplikacje) wisnowej maseczki Redumodel z miodem, Q10 i kwasem hialurynowym
– metaliczny cien do powiek (ktory dalam w prezencie mojej wspollokatorce Eider – wiedzialam, ze przy okazji prenumeraty bede mogla sprawiac innym takie prezenty)
Tags: Glossybox
Leave a Reply